Dramat! Z daleka od tej lecznicy! Kobieta odbierajaca telefon i jak mniemam weterynarz niczym baba z masarni w polu. Koszmar!!!! Podejście do zwierząt skandaliczne!
Malgorzata
1/5
12-08-2021 11:30
Zresztą baba z prlu to i tak za łagodne określenie tej pani i obraża kobiety pracujące w tych czasach w masarni! Uważajcie na tą lecznice!!!! Ktoś kto ma takie podejście do ludzi nie może lubiec zwierząt
Paulina
1/5
25-08-2021 02:21
UWAGA LECZNICA MELWET GUBI ZWIERZĘTA!! Najgorsza lecznica z jaką mieliśmy do czynienia ! Skandaliczne podejście personelu oraz właścicielki. Zawieźliśmy kotke z działek na sterelizacje, lecznica wydała ją innym opiekunom , którzy wypuścili ją w ogrodzie. Lecznica poinformowala mnie o tej skadalicznej sytuacji dopiero 20 godzin później. Wypożyczyliśmy od nich klatkę łapkę, aby złapać kotke i za zgodą rodziny, która wypuściła kota postawiliśmy klatkę u tych ludzi w ich ogrodzie. Mimo zapewnień tej rodziny, że klatka nie przeszkadza i że będą doglądać czy kotka się złapała i mnie poinformują,tak się nie stało.Właściciel posesji oddał klatkę lecznicy Melwet (dzień,dwa później )ponieważ lecznica jak sam do nas powiedzial potrzebowała tej klatki. Dodam tylko, że lecznica nas NIE POINFORMOWAŁA o tym, że zabierają klatkę i tym samym odbierają możliwość złapania pół dzikiego kota.Nie poraz 1-wszy zgubili zwierzę. Właścicielka grozi nam sądem, policja i prokuraturą mimo że to oni popełnili błąd
Renata
1/5
25-08-2021 02:31
Ludzie z dala od tej lecznicy, pani Syśki technika weterynarii i od właścicielki. Opiekuje się zwierzętami od lat ale z taką niedbałością chamstwem i arogancją pierwszy raz się spotkałam. Nawet zdechłego szczura bym tam nie zawiozła. Koszmar!!!!!
Adelaida
1/5
27-02-2022 03:45
nie polecam
Lidka
1/5
23-03-2023 06:28
Tragedia sterylizowalam tam dwia dzikie kociaki z czego co do jednego byłam pewna że jest to kotka co do drugiego takiej pewności nie miałam lPierwszego(biało-czarne go)oddano mi po czterech dniach mówiąc że to jest kocurek (teraz ma rujke)więc pytanie jak ja wysterylizowano na mój tel do lecznicy pani krzyczała że ona wie lepiej bo jest weterynarzem wczoraj t j 22odebralam czarnego kotka okazał się dziewczyną ale tym razem zabrałam ja na ul Senatorską do P.Syllwi i okazało się że kicia powinna zostać jeszcze cztery dni bo ma nie całkiem zasklepiony brzuszek, zabrałam kotka do domu .W chwili odbioru kitkow żadnej informacji odnośnie wydawanych zwierząt tylko niegrzeczne uwagi na temat kontenera jeszcze nigdy nie miała do czynienia z tak koszmarna babą, dziwię się że ludzie oddają tam zwierzaki na hotel ma Pani absolutną rację jeżeli ktoś ma taki stosunek do ludzi to trudno uwierzyć że dla zwierząt ma serce one się nie poskarżą
Monika
1/5
12-07-2023 10:53
Pani za ladą zawsze była grubiańska, ale to przeszło wszelkie pojęcie!! Umówiona byłam na godzinę 10.00 Godzina 9.59 dzwonię domofonem, bramka otwarta więc wchodzę, drzwi do gabinetu również otwarte. Weszliśmy i czekamy nikogo, po minucie baba wjeżdża z mordą, że jak zamknięte to sie nie wchodzi! Wow serio? To, że ktoś nie wie co powinien robić w pracy i gdzie powinien być o umówionej godzinie to nie mój problem. Kobieta jest niewychowana, niezdatna do jakichkolwiek kontaktów z człowiekiem. A gabinet oprócz tego że jest tani to nie posiada, żadnych innych plusów. Smród kocich feromonów tak silny, że ciężko tam wytrzymać - nigdy nie byłam w gabinecie który by tak śmierdział. Ogólnie doświadczenie typu life change i współczuję pani takiej karmy, ale widocznie na nią zasłużyła swoim zachowaniem i podejściem do drugiego człowieka. Gabinet był polecony przez znajomych, ale teraz wszystkich już ostrzegłam przed tym niby gabinetem.
DK
1/5
18-07-2023 12:50
Nie polecam, babsko niemiłe!
Adamus
4/5
23-08-2023 11:01
A ja powiem tak. MOZE BABSKO I NIEMILE ALE NA TYM CO ROBI SIE ZNA